Ciasteczka amarantusowe

Moja Mama kupiła gotową mieszankę na ciasteczka amarantusowe. Nie miałam pojęcia, że takie robią, a więc to oczywiste, że pierwszy raz robiłam te ciasteczka. Z tego co widzę w składzie nie wiele jest tej mąki z nasion amarantusa, ale lepsze coś niż nic. Nie miałam miodu więc dałam syropu z mleczy, ale nie był bardzo słodki, dlatego dałam więcej niż jest w przepisie.Ciasteczka są bardzo smaczne, a na pewno i zdrowe, bo nie ma tu dużo tłuszczu, żółtek, cukru. Ale ich największym plusem jest to, że są szybkie w przygotowaniu, a to sobie cenie w każdych wypiekach, a ciasto bardzo dobrze się formuje w ciasteczka.


Składniki:

• połowa opakowania mieszanki,
• 90 g oleju,
• 2 białka,
• 4 łyżki miodu (nie miałam, więc zastąpiłam syrop z mleczy),
• 70 g suszonych owców/bakalii (jak kto chce, mogą to być rodzynki, żurawina, morele, śliwki...),
• 2 łyżki letniej wody.

Przygotowanie:

Połowę mieszanki i suszone owoce/bakalie zmieszać razem, dodać olej, białka, miód i wodę - wymieszać mikserem na niskich obrotach, lub łyżką przez około 2 minuty. Odstawić ciasto na chwilę, około 2 minuty, potem wyrabiać z ciasta średniej wielkości kuleczki, kłaść na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczać, żeby miały kształt ciasteczek. Uformowane ciasteczka włożyć do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez około 23 minuty.

Smacznego :) 

Categories: amarantus, bakalie, ciastka, rodzynki, słodko, suszone owoce, szybko, żurawina