Spontaniczne brownies, bo decyzja o pieczeniu została podjęta w sklepie, a zazwyczaj skrupulatnie minimum jeden dzień przed planuj co będę piec, spisuję listę zakupów i takie tam. Jak to mówią: coś tam coś tam plany, najlepsze są spontany. Tak w ogóle to po co się uczyć, lepiej coś upiec. Brownie uwielbiam najbardziej z jakichkolwiek ciast jakie można wytworzyć, jest szybkie w przygotowaniu, nie muszę nic wałkować, czekać, bawić się mąką, czego nie lubię..prawdopodobnie z lenistwa. Ale! Przede wszystkim jego smak i ta wilgotna konsystencja mmmm coś wspaniałego. W połączeniu z owocami (bo można dodać tam co chcemy, mogą to być wiśnie, albo truskawki) jest jeszcze bardziej niesamowite. Mogłabym pisać poematy na temat tego ciasta, tylko nie umiem pisać ładnie i nie chce mi się ;)Składniki:
- 1 i pół tabliczki gorzkiej czekolady,
- 180 g masła,
- 4 jajka,
- 1 szklanka cukru,
- można dodać ekstraktu waniliowego, albo dodać trochę cukru waniliowego,
- 120 g mąki,
- 2 łyżki kakao,
- 1 i pół szklanki wydrylowanych i przekrojonych na pół czereśni.
Przygotowanie:
W rondelku rozpuścić masło (na małym ogniu) dodać połamaną czekoladę, delikatnie mieszać aż się całkiem rozpuści. Odstawić, żeby lekko wystygło. Mąkę przesiać przez sito, dodać do niej kakao. Jajka wymieszać z cukrem, dodać mąkę i kakao, ekstrakt waniliowy i wymieszać. Następnie do tej mieszanki z mąką dodać mieszankę z masłem i czekoladą, wymieszać. Można teraz wsypać owoce i wymieszać z ciastem jeszcze w misce, albo jak ktoś lubi ładnie poukładać gdy ciasto jest już przelane do formy do pieczenia, którą należy wyłożyć papierem do pieczenia i wysmarować masłem. Gotowe ciasto umieścić w piekarniku nagrzanym do 180ºC i piec około 20-25 minut. Należy pilnować ciasta, bo ma być wilgotne, ale nie surowe.
Smacznego :)



0 comments:
Post a Comment