W ramach jarania się kuchnią koreańską, oto nasze kolejne podejście do tej kuchni. Kimchi chodziło za nami od dłuższego czasu, ale zawsze wydawało się nam za drogie, a mnie zbyt skomplikowane. Nie rozumiem dlaczego, bo okazuje się dość proste... to znaczy, w naszym wydaniu tzn. bez udziału ośmiornic, ani sosu rybnego (bo nam go wykupili w Lidlu). Tak czy inaczej, pokładamy w nim nadzieję. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że kimchi można użyć na wiele sposobów: jako składnik naleśników, bułeczek, zup, sosów, makaronów, smażonego ryżu, sałatek lub zwyczajnie wcinać bez niczego. Uwielbiam kimchi.
EDIT: Przy drugim podejściu do kimchi zmieszałyśmy paste z kisielem z mąki ziemniaczanej i z wody - efekt jest dużo lepszy: smak jest mocniejszy już na drugi dzień, a sok nie spływa na dno pojemniczka.
EDIT: Przy drugim podejściu do kimchi zmieszałyśmy paste z kisielem z mąki ziemniaczanej i z wody - efekt jest dużo lepszy: smak jest mocniejszy już na drugi dzień, a sok nie spływa na dno pojemniczka.
Składniki
1 kapusta pekińska
woda, sól
2 marchewki (pokrojone w drobne paseczki)
1 zielona cebulka (pokroić w piórka, listki w dłuższe paski)
1 por (pokroić w piórka)
1 cebula (w drobnej kostce)
3 ząbki czosnku (poszatkowane)
(opcjonalnie) biała rzodkiew (pokrojona w drobne paski)
Pasta do kimchi:
papryczka chilli (drobno skrojona, razem z nasionkami)
opakowanie przyprawy paprykowej ostrej
sos sojowy + sos chilli lub sos rybny
starty imbir
edit: + kisiel z mąki ziemniaczanej zagotowanej z wodą
Przygotowanie
Kapustę przekroić na ćwiartki i poszatkować. Namoczyć w wodzie, po czym odstawić na 10 min.
Następnie kapustę odsączyć i zasypać solą. Przełożyć do dużej miski i odstawić na 2,5 godziny.
Po 2,5h kapustę odsączamy i płukamy, co najmniej trzykrotnie. Przygotowujemy pastę z posiekanej cebuli, czosnku, startego imbiru, poszatkowanej czerwonej papryczki i dużej ilości przyprawy paprykowej ostrej. Do tego dodajemy sos rybny lub, tak jak w naszym przypadku, dużo sosu sojowego i słodkiego sosu chilli.
Pastę mieszamy z pokrojonymi na cienkie plasterki marchewką, porem i zieloną cebulką. My dodałyśmy do tego również resztkę białej rzodkwi, która została nam z tygodnia (edit: mieszając pastę z mąką ziemniaczaną zagotowaną z wodą uzyskałyśmy zdecydowanie lepszą konsystencje i efekt!).
Następnie mieszamy warzywa z kapustą i przekładamy do szczelnego pojemnika. Kimchi odstawiamy do lodówki na kilka dni. Ponieważ to nasze pierwsze podejście do tego dania, jeszcze nie wiemy, jaki czas na przeleżenie jest najlepszy. Sprawdzimy kapustę za dwa dni i podzielimy się wrażeniami :).
Ważne, żeby upchnąć kimchi porządnie |
Kimchi powinno puścić sok przy upychaniu |
Zamykamy szczelnie! |
Bye bye, kimchi. Moje dni są lepsze, odkąd widzę cię w lodówce ;_; ~ |
EDIT 2: Po zastosowaniu kisielu kimchi jest świetne już na drugi dzień, chociaż smak jest wciąż mało ostry (podejrzewam, że to kwestia przeleżenia). Dodałyśmy również więcej papryczek, papryki w proszku oraz sosu sojowego.
Zdecydowanie spróbuję ^^
ReplyDeletePrzepysznie wygląda! <3
ReplyDelete